Niektóre strategie żywieniowe mogą pomóc Twojemu koniowi żyć z chorobą Cushinga.
Twój koń cierpi na chorobę Cushinga, na którą nie ma lekarstwa. Wraz z lekarzem weterynarii opracowaliście system opieki i kontroli stanu zdrowia zwierzęcia, ale nadal brakuje w nim kluczowego elementu – diety. Tymczasem może ona być decydującym czynnikiem dla jakości życia chorego konia.
Odrobina podstawowej wiedzy
Aby zrozumieć podstawowe zasady żywienia konia z chorobą Cushinga należy najpierw zapoznać się z mechanizmem jej powstawania i rozwoju. Właściwa nazwa tej choroby to dysfunkcja pośredniej części przysadki, organu leżącego u podstawy mózgu. W wyniku tych zaburzeń hormonalnych mózg wydziela zbyt dużo hormonu ACTH, który pobudza nadnercza do produkcji kortyzolu. Nadmiar kortyzolu silnie podnosi poziom cukru we krwi. W konsekwencji rośnie też poziom insuliny we krwi, a wynikiem tego wzrostu często jest ochwat – zapalenie tworzywa kopytowego łączącego puszkę rogową kopyta z kością kopytową. Jednak dokładny mechanizm przebiegu choroby nadal nie został jednoznacznie wyjaśniony.
Przyczyny
Otyłość i insulinooporność mogą mieć swój udział w powstawaniu choroby Cushinga u koni starszych. Może się ona również pojawić u zwierząt młodych, co nasuwa pytanie o ewentualne błędy w sposobie utrzymania i opieki nad naszymi końmi. Mamy świadomość, że wieloletnie stosowanie diety wysokocukrowej oraz czynniki stresowe, takie jak wrzody żołądka, szczepienia lub ból, zaburzają funkcjonoiwanie hormonów organizmu, inicjując kaskadę zdarzeń: podwyższone wydzielanie kortyzolu, insulinooporność, a wreszcie ochwat.
Choroba Cushinga dotyka koni wszystkich ras.
Wsparcie żywieniowe
Konie z chorobą Cushinga na ogół są otyłe, ale mogą też być chude. Zwykle występują u nich miejscowe złogi tłuszczu (w okolicy nasady ogona, za łopatkami, na grzebieniu szyi itd.), które są objawem insulinooporności. Dlatego też podstawowym celem diety jest obniżenie poziomu insuliny we krwi, a więc uzyskanie kontroli nad kondycją zwierzęcia.
Organizm wydziela insulinę w odpowiedzi na podwyższony poziom glukozy we krwi, zatem należy unikać pasz o wysokiej zawartości cukrów prostych i skrobi. Są one oznaczane na etykietach pasz jako “cukry” lub “skrobia”.
Poziom glukozy we krwi, a więc i poziom insuliny, wzrasta u koni żywionych paszami o wysokiej zawartości cukrów prostych i skrobi. Dlatego też warto wykonać analizę siana po to, by wiedzieć, co je chory koń. Należy szukać siana o niskiej zawartości cukrów (poniżej 12%, a najlepiej poniżej 10%). Jeśli procent cukrów jest wyższy, trzeba usunąć część z nich, mocząc siano przez 30 do 60 minut. Należy przy tym zadbać, by siano zostało odpowiednio odsączone przed podaniem. Dobrą metodą przygotowywania siana jest też parowanie w specjalnych parownikach, pozwalających na uzyskanie odpowiednio wysokiej temperatury. Takie parametry zapewniają parowniki do siana firmy Haygain.
Ziarna zbóż takich jak owies, kukurydza i jęczmień, zawierają bardzo dużo skrobi. Warto zauważyć, że spośród różnych rodzajów siana najmniej cukrów zawiera siano z lucerny, dzięki czemu jest ono doskonałą paszą dla koni insulinoopornych (warto jednak dla pewności wykonywać analizę każdej kolejnej partii paszy). Siano z zielonki zbożowej (owies, jęczmień) oraz otręby ryżowe i pszenne mogą zawierać stosunkowo dużo cukrów, przez co nie będą nadawać się dla konia insulinoopornego, chyba że analiza wykaże odpowiednio niski poziom tych substancji. Innym dobrym rodzajem paszy są niemelasowane wysłodki buraczane o niewielkiej zawartości cukrów (jedynie 12,3%).
Przykładowe pasze, które można stosować u koni cushingowych to oparte na lucernie granulowane pasze objętościowe, na przykład Krafft Lucerne Chopped lub Lucerne Pellets.
Pastwisko
Ewentualne bezpieczne korzystanie z pastwiska zależy od pory dnia, ponieważ kluczowy jest tu poziom cukru w trawach. Susza, niewłaściwe nawożenie, chłód i nadmierne wyjedzenie pastwiska powodują znaczny wzrost zawartości cukrów, podobnie jak silne nasłonecznienie, gdyż poziom cukrów jest najwyższy po południu w słoneczny dzień. Nocą, o ile temperatura jest sprzyjająca, cukry są zużywane przez rosnącą trawę, więc ich poziom stopniowo spada, by osiągnąć minimum nad ranem. Jeśli w nocy nie spada ona poniżej 5°C, najbezpieczniej jest wypuszczać konia na pastwisko 4 godziny po zachodzie słońca i paść do godziny 10 rano następnego dnia. Jeśli jednak temperatura utrzymuje się poniżej 5°C przez dłużej niż 5 godzin w nocy, a następny dzień jest słoneczny, poziom cukrów będzie wysoki, więc należy zachować dużą ostrożność, decydując się na wypuszczenie chorego konia na pastwisko.
Zawartość cukrów zależy również od pory roku. Jesienią i wiosną noce są chłodniejsze, więc trawy zawierają więcej cukrów i skrobi. Nawet zbrązowiałe łodygi jesiennej trawy mogą nadal być zielone tuż przy gruncie i zawierać sporo niepożądanych substancji. Jeśli przez jakiś czas nie padało, trawa może wyglądać na zasuszoną, ale wtedy też należy zachować ostrożność – suche trawy mogą w rzeczywistości zawierać więcej cukrów niż bujne, zielone rośliny.
Niektórzy właściciele kontrolują ilość zjadanej przez konia trawy, stosując kagańce pastwiskowe, jeśli jednak kaganiec jest dla zwierzęcia źródłem stresu, nie należy go stosować dłużej niż przez 3 godziny dziennie. Trzeba pamiętać, że ograniczenie czasu spędzanego na jedzeniu również jest dla konia stresujące, a ponadto zmniejsza wydzielanie śliny potrzebnej do neutralizacji kwasów żołądkowych stale wytwarzanych w żołądku.
Stały dostęp do siana
Nawet jeśli chory koń jest otyły, nie wolno całkowicie blokować mu dostępu do jedzenia. Można usunąć z diety pasze treściwe, ale ograniczenie dostępu do siana to najgorsza rzecz, jaką można zrobić, ponieważ głód również jest czynnikiem stresowym. Ponadto podwyższony poziom insuliny uniemożliwia spalanie zapasów tłuszczu, więc uzyskujemy efekt odwrotny od zamierzonego. Zamiast tego koniowi trzeba zapewnić stały dostęp do niskocukrowego siana, najlepiej w paśniku spowalniającym wyjadanie.
Konie z niedowagą potrzebują większej ilości energii niż ta, którą mogą uzyskać z samego siana. W takim przypadku warto rozważyć dodatek niskoskrobiowej paszy w rodzaju wysłodków buraczanych (bez melasy) lub gotową mieszankę paszową o niskiej zawartości cukrów (poniżej 12%).
Bezpiecznymi źródłami energii dla koni z Cushingiem są tłuszcze, takie jak olej z otrębów ryżowych, mielone siemię lniane lub olej lniany, a także nasiona chia. Z kolei otręby ryżowe, pomimo wysokiej zawartości tłuszczu, nie są wskazane w żywieniu chorych koni, ponieważ zawierają około 24% cukrów.
Suplementy dla koni z chorobą Cushinga
Magnez i chrom obniżają poziom insuliny we krwi, więc mogą przyczynić się do redukcji typowych dla choroby Cushinga miejscowych złogów tłuszczu. Często zdarza się też, że końska dieta jest uboga w magnez. Badania wykazały, że niewielkie niedobory można uzupełnić, podając do paszy magnez w dawce 40 mg na 1 kg masy ciała konia.
Dodatek chromu w ilości 5-10 mg dziennie poprawia skuteczność działania insuliny i tolerancję organizmu na glukozę. Stężenie glukozy i insuliny we krwi chorego zwierzęcia może spaść do normy już po kilku tygodniach lub miesiącach od chwili wdrożenia planu treningowego, diety oraz suplementacji chromem. Przykładem suplementu z chromem przystosowanego specjalnie do potrzeb koni z Cushingiem jest Derbymed Crosulin.
Ogólna tolerancja organizmu konia na chrom jest dość wysoka (300 ppm), więc warto rozważyć suplementację tego pierwiastka u koni insulinoopornych.
Kwasy tłuszczowe omega-3 biorą udział w regulacji poziomu insuliny w organizmie. Warto więc dodawać do paszy siemię lniane mielone, olej lniany lub nasiona chia (1/4 kubka siemienia lub nasion chia, albo 1 łyżkę stołową oleju lnianego na 200 kg masy ciała konia).
Suplementy na stawy z glukozaminą. U ludzi suplementacja glukozaminą podnosi poziom insuliny. Najwyraźniej glukozamina “oszukuje” tkanki organizmu, które w rezultacie nie reagują na spadek poziomu glukozy i nie zaczynają pobierać jej z krwi. Rezultatem jest wysoki poziom glukozy we krwi, pochodzący nie z glukozaminy, ale z diety, co z kolei podnosi poziom insuliny. Nie wiemy jeszcze czy ten sam mechanizm występuje u koni. U koni cushingowych warto więc na wszelki wypadek stosować suplementy na stawy bez glukozaminy.
Żelazo. W badaniach prowadzonych u ludzi wykazano, że nadmiar żelaza w diecie prowadzi do nasilenia insulinooporności. Podobnie może dziać się u koni, więc do momentu uzyskania wiarygodnych wyników badań lepiej jest unikać suplementów z żelazem. Konie oczywiście potrzebują dodatku żelaza, ale naturalne pasze objętościowe zapewniają im wystarczającą ilość tego składnika.
Podsumowanie
Lekarz weterynarii donoszą, że choroba Cushinga występuje coraz częściej. Dzieje się tak dlatego, że konie żyją coraz dłużej, wystarczająco długo, by choroba miała szansę się ujawnić. Ponadto dodatkowymi czynnikami wywołującymi schorzenie może być również stres, otyłość oraz diety wysokocukrowe oparte na dużej ilości pasz treściwych. Dostosowując odpowiednio dietę naszych koni jesteśmy w stanie nie tylko uzyskać kontrolę nad chorobą, ale również wydłużyć życie zwierzęcia.
https://thehorse.com/117315/managing-equine-cushings-disease/