Konie ewoluowały jako wędrujący roślinożercy – zwierzęta stale powoli przemieszczające się i wyjadające wszelkie nadające się do tego rośliny, na jakie udało im się natrafić podczas tej wędrówki. Tymczasem aktualne praktyki żywieniowe są całkiem odmienne od natury, a dla wielu koni stały i nieograniczony dostęp do wysokokalorycznej trawy lub siana to prosta droga do otyłości. Inne z kolei przebywają wyłącznie w stajni i otrzymują dwa lub trzy duże posiłki złożone z ziarna, a pomiędzy skrupulatnie wydzielanymi niewielkimi porcjami bogatego w cukry siana mija niekiedy wiele godzin, kiedy nie mają nic do jedzenia. Nie powinno nas zatem dziwić, że problemy metaboliczne i zaburzenia pracy układu pokarmowego to u naszych koni codzienność.
Właściciele i opiekunowie koni słuchają rad zaleceń specjalistów żywieniowych, którzy zalecają powrót do bardziej naturalnego dla konia stylu żywienia i utrzymania, w którym koń będzie otrzymywał jednorazowo bardzo małe porcje pasz treściwych i siana, ale będą one podawane wielokrotnie w ciągu doby. Inwestycja w odpowiednie do tego celu urządzenia i przyzwyczajenie konia jest na dłuższą metę opłacalne, ponieważ dzięki temu najprawdopodobniej unikniemy kolek, wrzodów żołądka, otyłości i rozwoju nałogów stajennych, które biorą się z nudy.
Aby ograniczyć tempo jedzenia koniom korzystającym z pastwiska, możemy zastosować jeden z dwóch sposobów:
- Założyć zwierzęciu kaganiec pastwiskowy. W dnie kagańca znajduje się mały otwór, przez który koń może jeść trawę, ale jedynie małymi kęsami.
- Na część dnia przeprowadzać zwierzę z pastwiska do stajni lub na mały padok bez trawy. Padok pozwala zwierzęciu na swobodny ruch, ale ma ono dostęp jedynie do takiej ilości paszy, jaką mu dostarczymy.
Istnieją pewne sposoby na ograniczanie koniom tempa i ilości wyjadanego siana. Wyniki wyszukiwania internetowego dostarczają całej gamy kreatywnych rozwiązań, w tym siatek, pojemników, beczek i paśników zdolnych pomieścić całkiem sporą ilość siana, dzięki czemu nie trzeba go zbyt często dokładać. Zasada funkcjonowania takich sprzętów jest prosta – siatki, kratki lub pręty blokują koniowi bezpośredni dostęp do paszy, uniemożliwiając wybieranie dużych kęsów. Koń może jednorazowo pobierać jedynie niewielkie porcje, co imituje naturalny styl odżywiania się i dostarcza mu rozrywki i zajęcia na wiele godzin.
Z kolei urządzenia spowalniające wyjadanie ziarna to między innymi dozowniki wysypujące jednorazowo małą garść paszy lub ogromne i ciężkie, przymocowane do podłoża pojemniki wyposażone w płytkie zagłębienia. W każdym zagłębieniu znajduje się jedynie mała garstka ziarna, a koń musi się nieco namęczyć, by zjeść całą porcję. Inne rozwiązania mają postać plastikowych perforowanych piłek lub beczułek, które koń popycha nosem i turla po boksie, a pasza wysypuje się stopniowo z otworów w ściankach piłki. Podobnie jak paśniki do siana, takie rozwiązania dostarczają zwierzęciu zajęcia na dłuższy czas i zapobiegają natychmiastowemu łapczywemu pożarciu całej porcji.
Paśniki muszą być skonstruowane z wytrzymałych materiałów, które nie będą się łamać ani pękać. Należy je często kontrolować pod kątem prawidłowego funkcjonowania, śladów zużycia i uszkodzeń oraz obecności ostrych krawędzi. Wybierając paśnik musimy wziąć pod uwagę charakter naszego konia i otoczenie, w jakim paśnik będzie używany. Jeśli koń na co dzień nosi kantar, to czy nie będzie ryzyka, że zaczepi nim o paśnik? Jeśli koń jest podkuty to czy może zaczepić podkową o siatkę czy torbę, która ma się znajdować na ziemi czy na podłodze boksu? Konstruując domową kopię któregoś z popularnych modeli paśników należy dobrze przemyśleć jego konstrukcję, używać odpornych na końskie pomysły materiałów i rutynowo sprawdzać, czy prawidłowo funkcjonują.