Dawniej uczono nas, że wszystkie pasze treściwe przed podaniem koniowi powinny zostać porządnie zwilżone wodą. Potem nadeszła era gotowych pasz w formie musli z melasą i olejem, i w jakiś sposób odzwyczailiśmy się od moczenia.
Jednak kiedy w latach 60 ubiegłego wieku zaczęto wprowadzać na rynek gotowe pasze granulowane, od razu przyjęliśmy do wiadomości, że niosą ze sobą zwiększone ryzyko zadławienia. Do zadławienia dochodzi, kiedy koń niedokładnie przeżuwa i kęsy pożywienia utykają w przełyku, powodując niepokój i skurcze mięśni szyi. Zwykle zator mija po około 30 minutach delikatnego masażu przełyku i oprowadzania zwierzęcia. Jeśli jednak tak się nie stanie, należy wezwać lekarza weterynarii.
Konie nie żują prawidłowo z wielu powodów – na samym szczycie listy są problemy z zębami, a następnie łapczywe jedzenie.
Powinno się moczyć wszystkie pasze objętościowe granulowane, w tym trawokulki, lucernę i esparcetę. Większość z nas bez problemu akceptuje konieczność moczenia wysłodków buraczanych, jednak nie jesteśmy zupełnie przekonani do moczenia innych granulatów.
Moczenie granulatów i gotowych pasz jest korzystne, ponieważ:
- Przywraca naturalną zawartość wody w paszy.
- Zwiększa objętość porcji, a więc spowalnia tempo wyjadania.
- Woda rozcieńcza kwasy żołądkowe, co jest istotne dla koni skłonnych do wrzodów.
- Moczone pasze są lepiej trawione.
- Wraz z moczoną paszą koń pobiera dodatkową porcję wody, co zapobiega odwodnieniu.
- Moczenie zmniejsza ryzyko zadławienia.
Większość granulatów objętościowych jest w stanie wchłonąć od 2 do 2,5 miarek wody na 1 miarkę paszy. Szybkość namaczania w dużej mierze zależy od temperatury otoczenia. W lecie lub po zalaniu ciepłą wodą moczenie trwa około pół godziny. W zimie bezpieczniej jest moczyć paszę przez około 12 godzin, jednak lepiej jest nie przedłużać, ponieważ pasza może zacząć się psuć. Porcja jest gotowa do podania kiedy cała objętość wody zostanie wchłonięta, a wszystkie granulki się rozpadną.
Moczenie pasz nie jest trudne, ale wymaga pewnych zmian w codziennej rutynie, jednak dobre samopoczucie naszego konia jest warte dodatkowego trudu.
